01-01-2013, 03:53 PM
Staram się chodzić raz w tygodniu do jakiegoś muzeum. Na szczescie nikt nie uwaza tego za cos dziwnego i nie mam oporow z przyznawaniem sie, jak spedzam wolny czas.
Przyjemnie jest zebrać wszystko, co się ma, tuż przy sobie, możliwie najbliżej, zmagazynować swoje ciepło i myśli i skryć się w głębokiej dziurze, w samiutkim środku, tam gdzie bezpiecznie, gdzie można bronić tego, co ważne i cenne, i swoje własne.